To danie na stałe powinno zagościć w menu osób odchudzających się wg Metody Montignaca. Idealna kolacja - danie węglowe z "dobrym" tłuszczem, czyli łososiem. A jeśli do naleśników dodamy całe jajko - będzie to idealne danie tłuszczowe. Dobre na przystawkę oraz danie na wynos - wystarczy zawinąć naleśniki w folię aluminiową i w pracy mamy pyszny sycący obiad. Z jednej porcji wyszły 4 spore naleśniki.
Składniki
100 g czerwonej soczewicy
1 białko
pół szklanki mleka
szczypta soli
woda
Nadzienie
100 g wędzonego łososia
kilka listków sałaty lodowej
2 łyżki chudego serka kremowego
pół ząbka czosnku, sól, pieprz
Soczewicę mielimy w młynku do kawy, przesypujemy do miski. Dodajemy białko, mleko i szczyptę soli. Miksujemy na gładką masę i odstawiamy na ok. 30 minut, aby ciasto "napęczniało". Następnie dodajemy trochę wody, aby konsystencją przypominało ciasto na naleśniki. Smażymy naleśniki na teflonowej patelni, można posmarować odrobiną oleju rzepakowego (również "zdrowy" tłuszcz, niewielką ilość można użyć do dań węglowych).
Naleśniki smarujemy serkiem wymieszanym z ząbkiem czosnku, solą i pieprzem, na to liście sałaty i łosoś. Wszystko zawijamy i konsumujemy ;)
O mamo wyglądają OBŁĘDNIE....
OdpowiedzUsuńSmakują też niczego sobie ;-)
Usuńfiu fiu! świetne naleśniki:) łososia uwielbiam, więc spróbuję. prze-pię-knie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Polecam!
UsuńAle pięknie wygladają!
OdpowiedzUsuńsa super , a z twoich zdjec mozna je zjadac natychmiast :)))))
OdpowiedzUsuńTo się dopiero nazywa zdrowy i apetyczny posiłek! :)
OdpowiedzUsuńŁał, nie sądziłam, że z soczewicy można zmajstrować coś takiego :) Dopiero niedawno odkryłam soczewicę, wypróbuję i ten przepis :)
OdpowiedzUsuńwow nei sadziłam ze soczewica może daćc początek tak kolorowemu daniu.
OdpowiedzUsuńBernadeta, jeśli o soczewicę idzie, to ja dopiero się rozkręcam. Można cuda z niej robić :) Polecam wypróbowane już muffiny na bazie soczewicy: http://pyszneizdrowe.blogspot.com/2012/01/aromatyczne-muffiny-pomaranczowe.html
Usuńobłędne :)
OdpowiedzUsuńKolacja na poniedziałek zaplanowana!
Dzięki
Cudowne naleśniczki! Są zdrowe i bardzooo apetyczne wyglądają :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł, świetne połączenie smaków :)
OdpowiedzUsuńRodzynka ile i jak dużych naleśników wychodzi ci z tej porcji?
OdpowiedzUsuń4 spore sztuki.
UsuńRodzynko podpowiedz mi, bo się lekko zawiesiłam dzisiaj ;), co zamiast łososia mogę do nich wcisnąć w wersji węglowej? Nie znoszę łososia :/ a nie umiem sobie wyobrazić czy te naleśniki będą smaczne z musem owocowym. Pasowałaby mi polędwica taka prawdziwa, surowa wędzona, albo prosciutto, ale może coś innego wymyślisz?
OdpowiedzUsuńDo węglowej to raczej polędwica czy inne mięso/wędliny odpada. Do węglowej można "dobre" tłuszcze, czyli oliwę, olej rzepakowy, ryby (wszelkiej maści) i ziarna/orzechy - ale te ostatnie umiarkowanie.
UsuńMożesz zrobić np. farsz pieczarki+cebulka (duszone), tuńczyk w sosie własnym z cebulką i przyprawami, chudy ser na słono, cukinię duszoną, paprykę. Kurcze, więcej nic nie przychodzi mi teraz do głowy :-/
Mus czy ser na słodko - to średnio, bo jednak jest wyczuwalny smak soczewicy. Chyba że do ciasta dodasz trochę cynamonu - wtedy na pewno naleśniki będą smakowały inaczej. Tylko nie dodawaj fruktozy do ciasta, bo Ci się przylepi do patelni.
do weglowych posilkow mozna tez czasami dorzucic jako dobry tluszcz -kaczke i ges oraz tofu i mieso "Grizon" . Poza tym tez czasami mozna wybrac bardzo chude kawalki miesa (np z indyka czy cieleciny) czy wedliny (szynka drobiowa lub szynka suszona surowa odtluszczona )Mozna zrobic humus, pasty na bazie chudych wedlin , sosy na bazie awokado, smarowidlo z suszonych pomidorow i tofu .
UsuńPoza tym mozna je zjadac tylko wypelnione warzywami , bo sa przepyszne i beda stanowily wartosciowa kolacje.
Moze mi jeszcze cos przyjdzie do glowy to dorzuce, bo o tej godzinie to juz nie mysle haha
Dziękuję za podpowiedzi, jakoś wydawało mi się, że poza tłuszczowymi dodatkami niczego nie wymyślę, a tu proszę, tyle pomysłów :)
UsuńZrobione :) Faktycznie są elastyczne i można je robić o wiele cieńsze niż z mąki z ciecierzycy :)
OdpowiedzUsuńz maki z ciecierzycy robi sie socca , a wiec malo ma to wspolnego z nazwa "nalesniki" po polsku
Usuńzakochalam sie w tym zdjeciu i musze zrobic koniecznie w tym tygodniu, musze.. nigdy nic z soczewicy jeszcze nie robilam, a nie mam mlynka do kawy- myslisz, ze da sie ja zmielic przystawka do blendera, taka z wirujacym w pojemniku ostrzem? orkisz mieli pieknie..
OdpowiedzUsuńAniu, nie wiem, bo nie próbowałam tak mielić. Jednak samo zmielenie soczewicy w młynku wymagało sporej cierpliwości, bo soczewica mieli się źle - na końcu i tak zostają grudki, które na szczęście nie są wyczuwalne w smaku. Tak myślę, że skoro w młynku chodzi ciężko, to w blenderze może być jeszcze trudniej. Jakkolwiek - warto się pomęczyć :)
Usuńobśliniłam ekran.
OdpowiedzUsuńjutro skorzystam z tego przepisu!!!
Ja robię tak bo nie mam mlynka. Noc wcześniej namaczam np.soczewice i nast dnia blenderem miksuje z niewielka pozostala woda i super wychodzi. Pozdr
OdpowiedzUsuń