sobota, 7 kwietnia 2012

Sernik straciatella

To jeden z najprostszych serników, jakie kiedykolwiek robiłam. A smakuje bosko - szczególnie jak jest jeszcze ciepły. Wiem, że ciasto powinno wystygnąć, ale... Sernik kocham prosto z piekarnika. Byle tylko nie parzył ust ;-) Polecam wersję z kawałkami gorzkiej czekolady - idealnie przełamuje słodycz sera i dobrze się komponuje z wyczuwalnym smakiem orzechów włoskich.

Składniki
Spód - taki jak w tym przepisie 

Masa
1 kg mielonego sera
5 jajek
6-9 łyżek syropu z agawy - w zależności od upodobań
1/3 łyżeczki agar agar
1 tabliczka czekolady min. 70 proc. kakao

Foremkę wykładamy masą orzechową. Przez chwilę miksujemy żółtka z syropem z agawy (kogel mogel z tego się nie zrobi, dlatego można użyć zamiast syropu - pół szklanki fruktozy), dodajemy ser, agar agar i ponownie wszystko miksujemy. Następnie dodajemy połamaną na drobne kawałeczki czekoladę, a na końcu pianę ubitą z białek. Wszystko delikatnie mieszamy drewnianą łyżką i wylewamy na orzechowy spód. Pieczemy ok. 70 minut w piekarniku nagrzanym do 160 stopni. Studzimy w przymkniętym piekarniku - wtedy mniej opadnie. I wyciągamy z foremki jak już jest zupełnie zimny ;-) Wierzch sernika posmarowałam roztopioną czekoladą i posypałam mielonymi orzechami włoskimi.