czyli odchudzanie z Metodą Montignac! Pysznie, zdrowo, do syta i codziennie coś innego :)
sobota, 24 grudnia 2011
Ryba po grecku
Biorąc pod uwagę kryzys gospodarczy, jaki dotknął Grecję, ta potrawa nie jest zbyt poprawna politycznie. Z drugiej strony ryba po grecku ma tyle wspólnego z Grecją, co kapusta pekińska z Chinami, więc spokojnie można ją zjeść z apetytem, tym bardziej, że moja wersja tej potrawy jest daleka od oryginału, ale zgodna z Metodą i wcale nie mniej smaczna :) Rybę po grecku w wersji MM można zrobić na dwa sposoby - jako posiłek beztłuszczowy (bez oleju + chuda ryba) lub na sposób tłuszczowy - cebulę szklimy na oleju, rybę też smażymy na niewielkiej ilości oleju. Moja wersja - tłuszczowa, acz chuda ryba.
Składniki
500 g filetów z dorsza
2 łyżki mąki z ciecierzycy (lub mielonych otrąb owsianych)
2 łyżki oleju do smażenia ryby + 1 łyżka oleju do smażenia cebuli (u mnie olej rzepakowy z pierwszego tłoczenia)
3 średnie cebule
200 ml dobrego przecieru pomidorowego (miałam własnej produkcji, z czosnkiem i ziołami)
przyprawy - sól, pieprz, płatki chili, ziele angielskie, liść laurowy
Pokroiłam filety na niewielkie kawałki, obtoczyłam w mące z ciecierzycy (kto nie lubi smaku tej mąki, może wykorzystać mielone otręby owsiane) i usmażyłam na 2 łyżkach oleju.
Cebulę pokroiłam drobno na plastry, zeszkliłam na oleju. Następnie dodałam do niej przecier pomidorowy, liść laurowy, ziele angielskie, sól, pieprz i płatki chili. Potrzymałam na słabym ogniu ok. 15 minut. Sos powinien być dosyć wyrazisty - ostry i odpowiednio słony. Następnie w garnku ułożyłam warstwami rybę i sos, a potem zagrzałam wszystko razem (ok. 10 minut). Garnek odstawiłam, część zjadłam na ciepło, a część wystudziłam i wstawiłam do lodówki.
Ryba w takiej wersji smakuje dobrze i na zimno i na ciepło.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
chetnie bym sie wprosila ...
OdpowiedzUsuńW twoim wykonaniu jest to danie weglowe.
Rybe nawet tlusta mozna jadac do posilkow weglowych. To sa najlepsze tluszcze, ktorych ciagle jemy zbyt malo.
Sposob zrobienia decyduje jaki z niej zrobimy posilek. Dodanie wiec ok 1 lyzki oleju na 1 porcje jest dozwolone.
O calosci posilku decyduja wiec dodatki-warzywa , ktore w tym przypadku (weglowym) nie moga juz zawierac tluszczu.
Basiu, to świetnie, oznacza, że dzisiejszy obiad był węglowy, a już się bałam że 2 dni będą non stop tłuszcze :)
OdpowiedzUsuńno chyba, ze zjadlas na deser swoj cudny makowiec z orzechami ..
OdpowiedzUsuńobiady powinny byc tluszczowe . Oczywiscie nie oznacza to, ze mamy oplywac tluszczem. Wystarczy dodac go troszke wiecej np do surowki czy zjesc ser zolty . Tluszcz jest nam bardzo potrzebny i o odpowiedniej porze dnia nasz organizm go potrafi wykorzystac. Pozno zjadany -juz gorzej bo wtedy napewno sie odlozy i spowalnia chudniecie.