Są takie dni, kiedy po pysznym obiedzie aż skręca za czymś słodkim. I żeby nie było zbyt różowo, okazuje się, że ciemna czekolada dawno zjedzona, jogurt wyparował z lodówki, a zwiędłe jabłko właśnie zjadł pies. Wtedy nie pozostaje nic innego, jak remanent szafek i zrobienie czegoś z niczego. Tak było i dzisiaj. Efekt - smaczny pudding. Szkoda tylko, że nie miałam laski wanilii i np. świeżych malin, bo w takim zestawieniu smakowałby jeszcze lepiej. Smak puddingu najlepiej dobrać według własnego gustu :)
Składniki na 2 porcje
1/2 szklanki quinoa
1 i 1/2 szklanki mleka
2 łyżki syropu z agawy
1/2 łyżeczki cynamonu
Mleko podgrzać z cynamonem i syropem z agawy, dodać do ciepłego wypłukaną i odsączoną quinoę. Gotować na wolnym ogniu ok. 30-40 minut, aż ziarenka napęcznieją i popękają. Uwaga - może się przypalać, dlatego trzeba co chwilę mieszać. Jeszcze ciepły pudding nakładać do pucharków, posypać cynamonem i zjeść z apetytem :)
Chyba raczej miałaś na myśli, że trzeba gotować do chwili, aż ziarenka właśnie popękają, hm? Haha, częsty błąd ;PP
OdpowiedzUsuńPysznie! - i na śniadanie! Ja niedawno sama odkryłam komosę ryżową i jeszcze amarantusa - i teraz eksperymentuję ;D
Zapisuję sobie Twój przepis do wypróbowania :]
Pozdrawiam!
N.
Poprawione :)))
UsuńZe tez ja na to nie wpadlam! Skoro mozna z ryzu, to czemu nie z quinoa :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie puddingi. A skoro Ci pasowało to popatrz Rodzynka na to http://www.epicureanmom.com/2012/03/cinnamon-apple-quinoa-parfait.html Niebo w gębie :)
OdpowiedzUsuńKolejny blog o odchudzaniu odkryty! Bardzo mnie to cieszy, niestety nie ma żadnego maila, na który można się z Tobą skontaktować :( Będę wdzięczna za wiadomość, chciałabym Cię zaprosić do wspólnego gotowania. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAnia od "sióstr"! Witaj na blogu, fajnie, że zajrzałaś :)
UsuńAdres jest, ale dosyć ukryty: rodzynka.kr@gmail.com
Pisz :)
Pozdrawiam!