Kolejny pomysł na wykorzystanie czerwonej soczewicy. Kluski wyszły smaczne, ale jak to w przypadku soczewicy na słodko, trzeba je było mocno doprawić, żeby zabić soczewicowy smak – dodałam dużo cynamonu. W konsystencji wyszły solidne, czyli dosyć twarde i bardzo syte. Myślę, że to sprawka otrąb, więc następnym razem dodam zwyczajny mielony twaróg zamiast gotowego twarożku i ciasta nie trzeba będzie zagęszczać otrębami. Jakkolwiek – ta wersja i tak mi bardzo smakowała. Daje duże pole do popisu do wypróbowywania innych smaków, np. z kuminem, który za mną od paru dni chodzi...
Składniki
80 g czerwonej soczewicy
100 g otrąb owsianych
200 g mielonego chudego twarożku
1 czubata łyżka syropu z agawy
1 czubata łyżeczka cynamonu
Soczewicę i otręby zmieliłam w młynku do kawy. Wszystkie składniki zmieszałam, wyrobiłam ścisłe ciasto – jeśli za gęste, można dodać twarożku, jak za rzadkie – otrąb. Na stolnicy turlałam wałeczki, które następnie pocięłam w nieduże kawałki. Wrzuciłam do wrzątku i od momentu wypłynięcia gotowałam ok. 5-7 minut na bardzo wolnym ogniu.
Zjadłam z ciepłym musem jabłkowym i odrobiną jogurtu z cynamonem. Na drugim planie – mój pierwszy w życiu zakwas na chleb. Wreszcie dojrzałam do chleba na zakwasie z mąki żytniej typ 2000. I będę dopóty robić, dopóki nie wyjdzie naprawdę smaczny. AmenT ;)
Juz mi pasuje ten przepis na kluseczki ... Musze zrobic
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za zakwas -:)
To dopiero bedzie sie dzialo hoho
Basia, koniecznie dodaj więcej sera zamiast otrąb. Ale nie twarożku homogenizowanego, lecz takiego ścisłego mielonego :)
OdpowiedzUsuńJutro zrobię na kolację z kuminem :)))
w planach na jutro kluski , ale musze improwizowac z serem, bo nie mam odpowiedniego mrrr
OdpowiedzUsuńdam znac co mi wyszlo..
a jak sie ma twoj zakwas ? czy juz cos pachnie? czy ma jakies babelki hehe ?
Zakwas właśnie dokarmiłam. Od wczoraj zdwoił swoja objętość, bąbelkuje i cuchnie jak stare skarpety :-/ Ale ponoć to normalne. Dopieszczam go, nie otwieram okna w kuchni, chucham i dmucham... Jak się jednak okaże, że po 5 dniach będę musiała go wywalić, to... zrobię następny i do skutku!!! B-)
OdpowiedzUsuńodlozylam kluski na .. no wlasnie jak kupie odpowiedni ser ???
OdpowiedzUsuńchucham na zakwas -:)
Z kuminem powiadasz... już nie mogę doczekać się dzisiejszej kolacji ;P
OdpowiedzUsuńNa pewno zrobię niebawem z kuminem. Na razie mam dosyć zapachu kuminu - kupiłam nasiona zapakowane w papierową torebkę i umieściłam ją w szafce obok fruktozy, również zapakowanej w papierową torebkę. Tak więc od ponad tygodnia większość deserów zajeżdżała mi kuminem ;-)
OdpowiedzUsuńNo to pożarłam. Zrobiłam jak w przepisie bo miałam tylko twarożek homogenizowany. Zrobiłam z połowy porcji i najadłam się jak dzika. Kluchy treściwe, twarde ale smakowały mi baaardzo :)
OdpowiedzUsuńNechebet! Bardzo się cieszę, że Ci smakowały!!! :) Trzeba popracować nad tą twardością. Myślę, że mniejsza ilość otrąb pomoże. Jak znajdziesz jakiś inny sposób, to daj znać :-)
OdpowiedzUsuńNechebet fajnie,ze wyprobowalas z innym serem niz ten do mielenia...
OdpowiedzUsuńTeraz wiec kolej na moja probe... Hura ...
Basia, to Ty jeszcze nie zrobiłaś? hahahaha ;-)
OdpowiedzUsuńHaha to wszystko przez ten ser ...
OdpowiedzUsuńMialam tez malo czasu w tym tygodniu ...
Ale nadrobie -:)
juz nadrobilam.. zrobione i zjedzone ..
OdpowiedzUsuńBasia i jak z konsystencją? Kombinowałaś coś?
OdpowiedzUsuńKombinowalam - dalam tylko soczewice, ser i jajko i tez byly twarde
OdpowiedzUsuńSoczewica 40g, twaróg zwykły chudy 100g, łyżeczka cynamonu i syropu z agawy. Ciasto paciate, klejące więc zamiast ładnych wałeczków nakładałam łyżką na wrzątek ale wyszły miękkie i słodziutkie :)
OdpowiedzUsuńcos à la kluski kladzione ? to chyba wole takie miekie .. bedziesz jeszcze probowac cos ?
UsuńTo ja też zrobię następnym razem takie kładzione :)
UsuńTe twarde w smaku są ok, ale zęby można połamać :D